sobota, 3 grudnia 2022

ERA CHOPPERA 1 - Untouchable.

W 1963 roku nazwisko Arlena Nessa nikomu nic nie mówiło… No, może oprócz klienteli firm przewozowych, bo w jednej z nich 24 letni Arlen zajmował się dostarczaniem mebli. Nic również nie wskazywało na to, że ten facet będzie kreował kierunki w motocyklowym customie. Motocyklowy image był bardzo negatywnie odbierany przez społeczeństwo amerykańskie w owym czasie, a najbliższa rodzina ( ojciec i żona ) ten pogląd całkowicie podzielała. Zatem mogło to być zaskoczeniem, że bez uprzedzenia młody Ness za 300$ nabył knuckleheada z 1947, który wpadł mu w oko w Oakland gdzie zawiózł ładunek… Trzy stówy były tylko ułamkiem ceny nowego panheada (około 1/5 – 1/6 kwoty), ale w budżecie młodego małżeństwa mogło być znaczącym wydatkiem. Faktem jest, że Bev Ness na widok motocykla w garażu bez słowa trzasnęła drzwiami...
Prace przy odnowieniu knuck’a wciągnęły Arlena na tyle, że motocykl stał się „poligonem doświadczalnym” dla nowych pomysłów i doskonaleniu się w technice malowania. W 1964 tym z małym zbiornikiem w miejsce klasycznego (jaki był przy zakupie) był zielony – rok później zmienił kolor, a także profil ramy, wydechy, zawieszenie etc… Na malowanie znaleźli się klienci, więc początkowe hobby zaczęło zmieniać się w profesję. Z tego też okresu datuje się znajomość z Sonny Bargerem z Hells Angels i Tobie Gene Levingtonem prezydentem East Bay Dragons MC (klub zrzeszający czarnoskórych motocyklistów). Poszerzające się znajomości i rosnące zapotrzebowanie na tworzącym się właśnie rynku przebudowy motocykli dawało podstawy, aby temat zacząć traktować bardziej poważnie… Ponieważ Arlen oprócz malowania zaczął fabrykować swoje własne części i ich odbiór wśród klientów był bardzo pozytywny, logicznym następstwem było zrezygnowanie z dotychczasowej pracy na rzecz poświęceniu całego czasu motocyklowemu biznesowi. Stało się to w 1969 roku.
W 1971szym, w pierwszym numerze nowego czasopisma Hot Bike zaprezentowano knuckleheada Arlena w kolejnym wcieleniu. Silnik z powiększoną do 97 cali pojemnością, zasilany dwoma gaźnikami Webera, został osadzony w ręcznie wykonanej ramie typu single downtube. Trapezowe przednie zawieszenie było także jednostkową konstrukcją. Zbiornik paliwa ozdobiony portretem Bev…
Po kolejnych dwóch latach motocykl pojawił się w nowej odsłonie na łamach Custom Chopper. Powrócił springer, ale nie klasyczny, ale „nessowski”; zamiast dwóch dwugardzielowych Weberów jeden, ale potrójny; więcej wewnętrznych elementów silnika od firm aftermarketowych; portret żony na zbiorniku w doskonalszej wersji. Co ciekawe – prezentacja kończy się informacją, że knuckle jest do nabycia za 4500$ dla pierwszej osoby, która zadzwoni pod podany numer…
Koniec końców – knucklehead pozostał w tych samych rękach przechodząc kolejne metamorfozy. Ostateczną formę otrzymał w 1977 roku i jako Untouchable gościł w magazynie Super Cycle. Sesja zdjęciowa z żoną Arlena miała pewien podtekst - nazwa motocykla (Nietykalny) miała nawiązywać do Eliota Nessa - dowódcy oddziału "Nietykalnych" walczącego z gangiem Ala Capone. Natomiast niejako w opozycji, Bev była wystylizowana na postać z gangsterskiego światka lat dwudziestych/trzydziestych.
Całkowicie nowe „nadwozie”: delikatna wizualnie rama ze stali chromowo-molidenowej stworzona przez Jima Davisa, przebudowany springer i „na czasie”, wzięty ze stylu digger zbiornik wykonany przez Boba Munroe'a. Silnik z powiększoną do 100 cali pojemnością, ponownie zasilany dwoma podwójnymi gaźnikami Webera wspomaganymi przez supercharger Jerrego Magnusona (z którym notabene Ness kilkakrotnie współpracował tym okresie) oraz skrzynia biegów wycięta (dosłownie) ze sportstera. Za techniczne zmiany odpowiedzialny był Jim Jennings z Jennings Fabrications - również on wykonał króciec dolotowy łączący gaźniki z chargerem ( w artykule dolot ochrzczono "tarantulą"). Arlen własnoręcznie pomalował całość - natomiast złocenia i pinstripping wyszły spod ręki Jeffa McCanna, a malunek na zbiorniku firmował Dick De Benedictus. Siodło - Danny Gray - już wtedy kooperujący od wielu lat z Nessem.
Ewolucja tego customa pokazywała zarazem ewolucję samego Arlena Nessa – od anonimowego użytkownika motocykla do twórcy wyznaczającego nowe horyzonty. A „stara miłość nie rdzewieje” zwłaszcza jak, oprócz chromu i lakieru, jest też pokryta złotem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Esencja 24 - korbowody S&S.

Dotychczas miałem u siebie starszą wersję korbowodów S&Sa - 7001/7002. Wykonane techniką kucia ze stali chromowo molibdenowej. Berdzie...