niedziela, 11 grudnia 2022

ERA CHOPPERA 2 - 1967- 69

Zaczyna się od „podobno”… Podobno czasopisma motocyklowe w połowie lat sześćdziesiątych ignorowały zyskujące na popularności przebudowywane na choppery jednoślady. Ed „Big Daddy”Roth wywodzący się ze środowiska kalifornijskich hotrodderów fascynował się w tym czasie nową formą motocykla i oprócz pierwszych tworzonych przez siebie konstrukcji, próbował pisać artykuły na ten temat - jednak nie udało mu się przebić… Zdecydował się zatem na radykalne posunięcie - sam zaczął wydawać, również osobiście redagowane, pismo Choppers Magazine. Pierwszy numer ukazał się w 1967 roku. Niewielki format, jedynie czarno biała wersja… Zarazem pierwszy w historii magazyn poświęcony chopperom. Na okładce znalazł się Ed Fuller ze swoim Triumphem.
W słowie wstępnym Roth od razu zaznacza, że chce aby nowe wydawnictwo było poświęcone nowym trendom, dotychczas pomijanym na amerykańskiej scenie motocyklowej. I tak też się stało - oficjalnie zaczęła się „era choppera”. Zaprezentowane zostały przebudowane Triumphy i HD (solo i trike). Pojawił się też artykuł o możliwościach jakie daje laminowane włókno szklane – temat w którym Ed Roth był biegły już od lat pięćdziesiątych. W ofercie sprzedaży znalazły się plakaty z wczesnymi pracami Davida Manna (znanego później z czasopisma Easyriders ilustratora) – co ciekawe, nawet nie podano wtedy autorstwa. Do nabycia, za pośrednictwem Choppers Magazine, były również (robione przez Rotha) fotografie bikerów na ich maszynach – powiększane do posterowych formatów.
W kolejnym numerze – obszerna relacja ze zlotu w Dolinie Śmierci i specjalność Rotha, czyli pojazd z gatunku tych, które tylko on mógł wymyślić – samochód do przewozu motocykla. Zaprojektowany przez Eda Rotha we współpracy z Edem Newtonem – z asymetrycznie umiejscowionym silnikiem V6 i nadwoziem z fiberglasu. Jednoślad mający być dopełnieniem całości musiał być równie specjalny – na zamówienie Big Daddy’ego wykonał go ekspert od przebudowy Triumphów Bob Acquitapace. Projekt otrzymał nazwę Captain Pepi’s Zeppelin & Motorcycle Repair. Oprócz tego - artykuły o Cycle Delicatessan – firmie budującej choppery i foto relacja z przedłużania widelca springera w firmie Buchanan.
W jednym z numerów z 1968 go oprócz stałych pozycji,czyli zdjęć i opisów przebudowanych motocykli oraz porad technicznych,Roth przedstawił sylwetki Davida Manna i Von Dutcha – pierwszy z nich dopiero rozwijał swój talent; drugi był już znaną indywidualnością w świecie customu.
W lipcu 68go pismo Cycle Guide pozwoliło zagościć na swoich łamach customowej egzotyce. Numer reklamował się na okładce jako "specjalne wydanie custom" ze zdjęciem trójkołowca zbudowanego przez AEE Choppers.
Krótki artykuł na jego temat napisał sam Tom McMullen, czyli autor całego przedsięwzięcia (i pojazdu i firmy). Na łamach towarzyszył mu chopper zbudowany przez Lesa Smisera bazujący na konstrukcji panheada, ze zbiornikiem w kształcie głowy. Zaprezentowano także akcesoryjne produkty - kaski i emblematy...
Rok 1969 rozpoczął się od wejścia na rynek nowego pisma Street Chopper. Wydawane przez małżeństwo Thomasa i Rosemarie McMullen promowało zarazem prowadzoną przez nich firmę AEE Choppers oferującą części potrzebne do przebudowy motocykli. W pierwszym, styczniowym numerze pokazano parę chopperów, w których wykorzystane zostały części od AEE. Również znalazł tam miejsce reportaż z „wyścigu” trójkołowców: 3 Wheeler AEE kontra Candy Wagon Eda Rotha - sześć cylindrów Chevroleta przeciwko dolnozaworowemu silnikowi WL 45''...
Idąc za ciosem wkrótce AEE zaprezentowało swoją ofertę części w wydanym katalogu. 74 strony wypełniały sissibary, siedzenia, zawieszenia i same przedłużenia do nich, piasty, lampy, kierownice, wydechy itp. Nie było części silnikowych oprócz żebrowanych pokryw głowic do panheada, które najprawdopodobniej pochodziły z Custom Cycle Engineering Randy Smitha (w katalogu producenta nie podano). Pojawiły się również pierwsze rysunki będącego jeszcze w fazie projektowej trójkołowca Big Twin...
Wspomniany wcześniej Candy Wagon znalazł się także w sierpniowym wydaniu Motorcycle World ( generalnie dość konserwatywnym czasopiśmie) – ekspansja chopperów była w 1969 zbyt widoczna, aby nadal je zupełnie ignorować...
W lipcu 1969 miała miejsce premiera filmu „Easyrider”, a w sierpniu do Choppers Magazine i Street Chopper dołączył kolejny tytuł – Big Bike. Słowo wstępne pierwszego numeru nawiązało do filmów „The Wild One” i „The Wild Angels” – pewnie ze względu na okres przygotowania do druku, równolegle zaprezentowany „Easyrider” jeszcze nie został odnotowany… Naczelny Don Pfeil przybliżył genezę nazwy i określił ramy zainteresowań redakcji (był w jej gronie także Joe Teresi – późniejszy właściciel i wydawca magazynu Easyriders).
Pokazano dwa choppery na bazie HD i dwa trójkołowce – jeden z silnikiem WL, natomiast drugi zbudowany na bazie Royala Enfielda. Znalazł się też instruktaż budowy sissibaru i koncepcja do uzyskania dekoracyjnych efektów na zbiorniku paliwa przez opalanie palnikiem acetylenowym.
W 69 tym Big Bike ukazywał się co drugi miesiąc, zatem przed końcem roku bikerzy otrzymali kolejne wydania tylko dwukrotnie ( od 1970 go BB był już regularnym miesięcznikiem). Już w drugim numerze Don Pfeil pisze o problemach z klubami outlaws (nie jako nazwa, ale ogólnie MC) i ich negatywnym wpływie na postrzeganie właścicieli chopperów. Poza tym – trochę technicznych porad dla użytkowników sportsterów; o paliwach – od benzyny z dystrybutora po nitro; o budowie gaźnika Amal Monoblock; o technice spawania; o budowaniu długiego springera; wyprawa do Meksyku i oczywiście custom na dwóch i trzech kołach.
W wydaniu grudniowym pokazano więcej zcustomizowanych motocykli. Zreszta redaktor naczelny pisze, że odzew po pierwszych numerach był zaskakująco duży. Jest też recenzja filmu „Hells Angels ‘69” ( i dziwne, że cisza o „Easyriderze”)…
Wracając jeszcze do Choppers Magazine… Na jego łamach ujrzały światło dzienne fakty dotyczące powstania słynnych motocykli do filmu „Easyrider”. Nazwiska czarnoskórych Cliffa Vaughsa i Bena Hardy’go (którzy byli odpowiedzialni za zbudowanie maszyn) zostały pominięte przez twórców kultowego filmu – prawdopodobnie z powodu uprzedzeń rasowych (również z filmu wycięto scenę w której grupa murzyńskich bikerów przychodzi z pomocą głównym bohaterom).
I w 69 tym w siedzibie firmy Eda doszło do incydentu jak z gangsterskiego filmu. Źródła nie podają członkowie jakiego klubu MC chcieli na własną rekę wymierzać „sprawiedliwość”… Chodziło o profity jakie „Big Daddy” uzyskiwał ze sprzedaży posterów z podobiznami motocklistów. Podobno Roth płacił tym, których uwieczniał na fotografiach… Podobno „uwiecznieni” czuli się wykorzystani… Faktem jest, że grupa z bronią palną wkroczyła do Roth Studio – w jego obronie stanęli współpracownicy Eda. „Big Daddy” nie chciał regularnej bitwy więc wyzwał przywódcę „najeźdźców” na solowy pojedynek na pięści. Wygrał. Niemniej jednak po tym wydarzeniu stracił entuzjazm dla chopperów i środowiska bikerów. Spalił pozostałe postery. Firma na przestrzeni kolejnych miesięcy została zlikwidowana, a Choppers Magazine przestał być przez Rotha wydawany w 1970 roku.

ERA CHOPPERA - 0.

Historia rozpoczęła się na kalifornijskich ulicach, w barach pełnych weekendowego dymu i garażach otwartych do późnej nocy… Pisana była p...